Cykl „Kobiety Chełma” – Zakochana w życiu

THE BEST
Ewa Scibior-Derlak – Chełmianka z urodzenia i z wyboru, córka znanego chełmskiego fotografa, artysty plastyka i działacza Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Chełmskiej. Z wykształcenia filolog, z zawodu nauczycielka języka niemieckiego. Należy niewątpliwie do osób pozytywnie zakręconych i ciekawych życia .
Interesuje się psychologią, wydarzeniami kulturalnymi, jest fanką skoków narciarskich. Jednym z jej marzeń jest napisanie przewodnika dla osób 60 plus, w którym podzieliłaby się pomysłami na atrakcyjne formy prowadzenia aktywnego życia. Póki co sama na sobie pomysły te testuje.
DSC_0017
Jak pokonać rutynę?Gdyby można było przepisać lek na zwalczenie rutyny, niebezpiecznej choroby odbierającej smak życiu, podałabym następujący przepis: „w równych proporcjach wymieszać ciekawość świata, dystans do siebie, motywację działania, dodać szczyptę szaleństwa i przyprawić życzliwością do siebie i innych,  wszystko otulić dobrymi myślami i … dać temu wolność …”Niestety, składników leku nie da się kupić w żadnej aptece, a dzielenie się pięknym słowem bez konkretu, to jednak tylko „pusto-pięknosłowie” Najprościej wyjaśnię to na przykładzie. Jeśli brak nam motywacji pozytywnej do działania (ja chcę!) to nie ma rady, trzeba świadomie sięgnąć po motywację negatywną (muszę lub powinnam). Jakiś czas temu obiecałam zmotywować moje rówieśniczki do aktywności i zadeklarowałam się, że przetestuję lodowisko, na które miałybyśmy się wybrać razem.  Potem sobie przypomniałam, że nie umiem jeździć na łyżwach i liczyłam na to, że będzie odwilż i lodowisko zamkną, a ja spokojnie zawinę się w ciepły pled. Był mroźny zimowy dzień, a wyjście z domu było ostatnią rzeczą, na którą miałam ochotę. Ale ….. obiecałam! I to na piśmie! Musiałam! To, ile radości sprawiło mi „stanie na łyżwach z asekuracją” widać na zdjęciach.  Warto więc czasem po prostu nie rozważać „wyjść, nie wyjść, zatańczyć nie zatańczyć, być albo nie być” tylko bez namysłu WYCHODZIĆ, TAŃCZYĆ, ŻYĆ.:)
DSC_0020
 Jak rozjaśnić swoją codzienność? Jak być szczęśliwą?
Napisano już tyle podręczników o życiu szczęśliwym, że gdyby tylko samo ich przeczytanie miało moc uzdrawiania, wszyscy pławilibyśmy się w błogostanie. Mamy do dyspozycji tysiące źródeł, z których możemy czerpać na ten temat wiedzę – od Biblii począwszy, przez traktaty filozoficzne po przysłowia ludowe.
Problem w tym, że te prawdy muszą do nas najpierw dotrzeć, a potem dochodzi….  ciężka praca polegająca na konsekwentnym wprowadzaniu ich w  życie.
Piękne hasło „Pokochaj siebie” pozostanie hasłem nawet wtedy, jeśli będziemy mówić swojemu odbiciu w lustrze, że „najpiękniejsze jest na świecie”. Ale jest też wysoce prawdopodobne, że lusterko nam odpowie, że i tak żyje  gdzieś Królewna Śnieżka, co ma coś tam od nas  piękniejszego i …. czar pryśnie.
Gdybym miała napisać co mnie uszczęśliwia „automatycznie” to nie będę w tej refleksji oryginalna – ZDROWIE – moje i Najbliższych.
A to, nad czym musiałam się napracować, zanim „zajaśniałam ” to … zmiana nawyków i poszukiwanie pasji.
To pierwsze było przejściem od „czarnowidztwa” i analizowania „strat” do racjonalizowania i działania.

 

DSC_0021
Limeryk autorstwa Pani Ewy Derlak:
Starszy Pan wprost z Białowieży
mówił, że w miłość nie wierzy.
Aż spotkał swą Srebrnowłosą
jak biegła po łące boso.
Odtąd wśród kwiecia z nią leży!

DSC_0040
Limeryk autorstwa Pani Ewy Derlak
Z Radomia Pani, dość miła
miłości wciąż „gudbaj” mówiła.
Lecz strzałą Amora trafiona
wpadła wprost w Pana ramiona
gdzie już na zawsze utkwiła.
DSC_0044
Limeryk autorstwa Pani Ewy Derlak
Pewni raz Państwo, nie młodzi
wybrali się wspólnie do Łodzi.
Skryci przez wzrokiem rodziny
spędzali upojne godziny.
Że się zmęczyli? – Nie szkodzi !
DSC_0046
 Jak odnaleźć się w niełatwej rzeczywistości?
„Życie jest piękne” – mawiają niektórzy. „Life is brutal” – przekonują inni.  Trudno uwierzyć w to pierwsze stwierdzenie czytając choćby nagłówki gazet i będąc na co dzień świadkiem istnienia cierpienia. Ale z drugiej strony życie MOŻE BYĆ PIĘKNE nawet w trudnych momentach. I nie chodzi tu o modne ostatnio pozytywne myślenie i hurra – optymizm, a raczej o zwracanie uwagi na potrzeby innych, umiejętne wzajemne wspieranie się, działanie, MIŁOŚĆ przez duże M lub choćby szczerą życzliwość.
Nie będę oryginalna (a chciałabym :), jeśli napiszę, co moim zdaniem może sprawić, żeby łatwiej było przejść przez „ciernistą stronę” rzeczywistości. Tym czymś jest nasze do niej … nastawienie.
Akceptowanie tego, na co nie mamy wpływu i zmienianie tego, co uwiera.
To nie jest łatwe, wiem, bo każdego dnia odrabiam tę swoistą pracę domową i przyznaję, ze czasem mi się nie udaje i wtedy sięgam po „ściągę”. Kilka wersów dobrego wiersza, długi spacer, rozmowa – to zawsze pomaga złapać dystans do problemu. W sytuacjach krytycznych  pomaga mi modlitwa.
I jeszcze jedno – słowa mają moc sprawczą!!!!!
„Nic mi się dziś nie chce” wypowiedziane tuż po przebudzeniu może się stać samospełniającą się przepowiednią.
„Będzie super” nie zagwarantuje nam wprawdzie wygranej w totolotka, zwłaszcza jeśli nie wypełnimy kuponu, ale może przynajmniej obudzić w nas ciekawość dziecka na to, co się dziś wydarzy.
DSC_0047
Pasja rozjaśnia najpiękniej. Jak odnaleźć swoją pasję?
Moim światem była zawsze SCENA. Nie, żeby „gwiazdorzyć”, ale żeby … to trudno zdefiniować …. dzielić się czymś, coś kreować, być za każdym razem kimś innym, bawić się, czuć bezpieczną bliskość z nieznanymi mi osobami … sama nie wiem”.
Niestety – trema była zawsze silniejsza, niż  przyciągający blask reflektorów, a  lęk przed oceną innych odbierał oddech…I wreszcie … skończyłam 60 lat. Pomyślałam: jak nie teraz, to kiedy? Zapisuję się na warsztaty i kursy, wszelkiej maści, testując, co jest mi bliskie a co trochę mniej. 
W sesji z Anią byłam na mojej SCENIE – spektakl jednego aktora i jednego Widza dał mi poczucie spełnienia. To cała tajemnica .
DSC_0060
O sobie:
Nauczyłam się dostrzegać
jasne w ciemnym
słodkie w gorzkim
piękne w niedoskonałym.
Ciągle próbuję
otwierać zamknięte
pamiętać zapomniane
zapomnieć niepotrzebne.
Nadal szukam
bliskości w oddali
ciszy w sobie
siebie w ciszy.

DSC_0062DSC_0075DSC_0077DSC_0078DSC_0079DSC_0080DSC_0082DSC_0084DSC_0086DSC_0092DSC_0102DSC_0108DSC_0131

DSC_0170
Wpis na blogu powstał w ramach projektu „Kobiety Chełma”, którego pomysłodawczynią i realizatorką jest Anna Wójtowicz-Wnuk – pasjonatka fotografii, tłumacz przysięgły języka angielskiego i autorka projektu swojego życia, którym jest Szkoła Językowa Five o’clock w Chełmie: http://5oclock.org.pl/. 

Autor

Anna Wójtowicz-Wnuk

Pasjonatka fotografii, tłumaczka przysięgła, założycielka autorskiej szkoły języka angielskiego Five o'clock w Chełmie.

17 myśli na temat “Cykl „Kobiety Chełma” – Zakochana w życiu”

  1. „To niemożliwe”- powiedział rozsądek ….”To ryzykowne” – powiedziało doświadczenie …”To bezsensowne ” – powiedziała duma … „Mimo wszystko spróbuj ” – powiedziało serce !!!!!!!! „Piękna sesja” – powiedział Szymon Wójtowicz.

    Polubione przez 1 osoba

  2. Spotkanie z Panią Ewa to prawdziwa uczta dla duszy. Dziekuje za podzielenie się zarówno pięknym jak i mądrym slowem, odwage w wyrażeniu siebie, ukazanie wielowymiarowosci życia, ktorego dostrzezenie i zrozumienie pozwala to życie jakoś ogarnac i na koniec za cenne wskazówki ubrane w słowa, które trafiają.
    Cały wywiad porusza i wzrusza. A obraz dopełnia całość. Muszę powtórzyć, co czynię z przyjemnością, ze uczta dla duszy i zmysłów, absolutnie wszystkich bo patrząc na obraz uruchamiają się pozostałe zmysły.

    Polubione przez 1 osoba

  3. Wróciłam jeszcze pooglądać i poczytać. O, jak dobrze! Po dwóch tygodniach gonitwy balsam na duszę mą zalataną 🙂 Ewo, że się tak wyrażę 🙂 Moja Droga! Uroczyście ślubuję nigdy więcej nie używać słów „jak mi się nic dzisiaj nie chce” 😀 Drogie Panie ta sesja jest genialna!!!

    Polubione przez 1 osoba

  4. Przepiękne zdjęcia! Z pomysłem i oddające pozytywny charakter bohaterki wpisu. 🙂 Świetne limeryki: jak najbardzijej na plus. Mam coś wspólnego z bohaterką posta: też jestem filologiem (język niemiecki). Pozdrawiam ciepło i czekam na więcej. 🙂

    Polubienie

  5. Przyznam, że przez kilka dni nie zaglądałam na tę stronę. Zawsze uważałam skromność za moją wiodącą cechę, a tu – pomyślałam- jednak chyba „przygwiazdorzyłam 😉 Ale czytając przemiłe komentarze poczułam ulgę i zrobiło mi się bardzo miło. Dziękuję wszystkim życzliwym autorom komentarzy 🙂 Aniu, dziękuję za to, ze jesteś 🙂

    Polubienie

      1. Bo wiem, czego się żałuje u schyłku życia 😉 Nie błędów (one nas tez czegoś uczą), nie trudnych przeżyć (z czasem doceniamy ich wartość), tylko …. zmarnowanych szans, braku odwagi w spełnianiu marzeń i oszczędności w dzieleniu się z innymi – dobrym słowem, czy choćby serdecznym uśmiechem.

        Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz