

Zaczynałam jako reżyserka 16 lat temu, jeszcze w Teatrze Tydzień Czasu. To była taka młodzieżowa, amatorska grupa , pierwszy wyraz mojej szalonej wiary w to, ze w Chełmie może powstać teatr. To właśnie wtedy na jeden z castingów przyszły bardzo ważne osobistości, bez których Teatr Ziemi Chełmskiej nie byłby w tym miejscu, w którym jest dzisiaj – Sławoj Czarnota, Agnieszka Szkoda, Andrzej Kuczura. Gdyby nie nasze pierwsze spektakle w Klubie Garnizonowym, dzisiaj nie byłoby „Głupców z Chełma”, „Maydaya” i innych spektakli, które przez te 10 ostatnich lat zrobiliśmy. W moim CV jako reżyserka mam na koncie parę dużych projektów, które zrealizowałam w Chełmskim Domu Kultury, „Opole Osiemdziesiąt”, „Pardon, to tu?”, „Godzina W” i spektakle, które reżyserowałam wspólnie ze Sławojem. No i „Chodź na słówko” Maliny Prześlugi, z którego jestem bardzo dumna. W ten spektakl włożyłam naprawdę dużo serca , wykorzystując zdobyte przez lata doświadczenia. Chociaż najważniejsze jest i tak, ze spektakl podoba się młodym widzom.

Spektakl z „Akademią Teatralną ze Zbyszkiem” to dla mnie całkiem obca planeta. Kilka lat temu prowadziłam już co prawda warsztaty teatralne z osobami niepełnosprawnymi, ale nie kończyły się one spektaklem. Teraz od początku wiedziałem, że celem warsztatów jest właśnie spektakl. Może jeszcze dwa lata temu nie podjęłabym się tego zadania. Bałabym się, że mi się nie uda. Teraz, dzięki pracy w Impro Teatrze Lukla jestem bogatsza o umiejętności, które dają mi dużą swobodę w prowadzeniu warsztatów. Wiedziałam też, że kiedy zdecyduję się na tę współpracę to spróbujemy zrobić spektakl autorski, oparty na ich opowieściach, a improwizacja nauczyła mnie trochę te opowieści układać w całość. Czuję się bardzo odpowiedzialna za ten spektakl. Jest niewielki, są to zaledwie trzy etiudy, ale żeby te historie mogły ujrzeć światło dzienne spędziliśmy wiele godzin na warsztatach. Były radości, wzruszenia, niepewność. Z perspektywy tych kilku miesięcy widzę, że tamten czas był bardzo ważny. Tamten czas był lotem, teraz lądujemy. Mamy wylądować bezpiecznie i to było moje zadanie.

„Dum spiro, spero” z łac. „Nie tracę nadziei, dopóki oddycham” to sentencja, którą powtarza sobie jedna z bohaterek spektaklu. Wśród wielu niedogodności, przeciwności podopieczni Warsztatów Terapii Zajęciowej czy Środowiskowych Domów Samopomocy mają takie same pragnienia, marzenia i rozterki jak wszyscy. Chcieliby być samodzielni mieć chłopaka, dziewczynę. Zazdroszczą pełnosprawnym ich normalnego życia. Czytają wiersze, oglądają filmy. Jedni lubią filmy Benigniego inni disco polo. Wszystko jest dobrze dopóki mają nadzieję….





Raczej kto! Niejaki Jacek Bobruś ze Stowarzyszenia „Zbyszko”. Zaczęło się chyba od OSPTy, kiedy to wystąpiła u nas Teatroterapia Lubelska z Operą Kartoflaną Marii Pietruszy Budzyńskiej. Bardzo dobry spektakl, na który Jacek mnie zresztą namówił. Po tym spektaklu tak przychodził do mnie i nieśmiało pytał, czy może bym nie zechciała spróbować, bo on by napisał projekt. Trochę się ociągałam z tą decyzją, bo jestem raczej zapracowaną osobą….ale chodził, chodził i wychodził.



Ta praca dawała mi bardzo dużo energii, zwłaszcza ten czas warsztatowy, kiedy ludzie zaczynali się otwierać, wchodzić w ćwiczenia z zaangażowaniem. W tym projekcie musiałam często zmieniać moje plany dostosowując je na bieżąco do możliwości aktorów. W końcowym etapie najbardziej zaczęło mi zależeć nie na tym by zrealizować swoje plany dotyczące spektaklu, ale na tym żeby moi aktorzy czuli satysfakcję i zadowolenie. Żeby byli dumni z tego co udało nam się stworzyć. Inaczej patrzę teraz na terapeutki, które z nimi pracują, i które bardzo mi pomogły podczas tych końcowych prób. Korzystając z okazji dziękuję bardzo Milenie i Aldonie.


Reżyser to musi być osoba, której zespół uwierzy albo przynajmniej będzie udawał, ze wierzy ale wtedy to już muszą być dobrzy aktorzy (śmiech). To ktoś, kto ma coś do powiedzenia i jest konsekwentny. Trzeba mieć silną osobowość i nie odpuszczać. Aktor ma słuchać reżysera, przynajmniej do premiery 😉 Aktorstwo daje mi możliwość upustu dużej części szaleństw, które mam w duszy. Uczy mnie ciągle dystansu do siebie. Pokazuje mi jaka jestem słaba, a czasem zaskakuje, że dałam rade przeskoczyć kolejną poprzeczkę. Reżyser ma bardziej niewdzięczną robotę. Napracuje się jak osioł, nie śpi po nocach, planuje i jego praca i radość kończy się właściwie z dniem premiery. I potem może już tylko zazdrościć aktorom. Bo oni, jeśli spektakl wyjdzie przyzwoicie, mogą się nim jeszcze rozkoszować jeszcze przez długi czas.
Żeby podjąć się reżyserowania, muszę poczuć, że faktycznie coś mam do powiedzenia. A aktorstwo? Tutaj w każdej chwili jestem gotowa na nowe wyzwania.Wstaw podpis


W tej chwili mam kilka konkretnych planów i parę enigmatycznych marzeń. Od dłuższego czasu chodzi mi po głowie spektakl o kobietach, o kobietach stąd. Nie chcę zdradzać szczegółów, bo w tym momencie szukam możliwości jak ten plan przekuć w czyn. Jest światełko w tunelu, bo ostatnio poznałam kobietę, która chyba mi pomoże w tym temacie… Jestem bardzo podekscytowana tym projektem, bo to może być coś autentycznego. Mam kilka muzycznych tęsknot, które siedzą w głowie i pewnie zechcą w końcu ujrzeć światło dzienne. Jestem częścią planów Teatru Lukla, z którym mam nadzieję pokarzemy się i w Chełmie w najbliższym czasie.
Marzę o tym, że przyjdzie taki dzień, w którym na przykład w sobotę o 14.00 spotykam się z moimi koleżankami i kolegami z Teatru Ziemi Chełmskiej. Siądziemy sobie w kawiarni przy nowiutkim budynku Teatru im. Papużyńskich w Chełmie. To będzie dzień pierwszej premiery w naszej nowej siedzibie. Dopijemy kawę i pobiegniemy do garderoby poganiani przez czujnego inspicjenta…







Bardzo ciekawa inicjatywa, silne kobiety, które ulepszają świat 😊
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki!
PolubieniePolubienie
Tak, świetna inicjatywa, i ciekawe portrety, najpierw obejrzałam zdjęcia i wcale nie od razu zorientowałam się kogo przedstawiają. Myślałam po prostu – jaka ciekawa twarz, jakie piękne brwi, jakie fajne ujęcie… Co pokazuje chyba, że dobrze jest oglądać świat bez uprzedzeń. W ogóle – ciekawy blog, pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję!
PolubieniePolubienie
W kobietach siła! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O tak!
PolubieniePolubienie
Ciekawa rozmowa i bardzo fajny projekt 🙂 a do tego zdjęcia – rewelacyjne.
PolubieniePolubienie
Dzięki! Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Bardzo fajny projekt, tym bardziej, że sama pochodzę z Chełma i kilka twarzy kojarzę 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Super! Pozdrawiam z Chełma!
PolubieniePolubienie
I teraz wartościowe kobiety zostały opisane i pokazane światu. Dobrem narodowym trzeba się chwalić. Gratuluję!
PolubieniePolubienie
Dziękuję! I ja tak myślę.
PolubieniePolubienie